poniedziałek, 1 października 2012

Harry

Trochę...dziwne, ale! fajne xD
________________________________________
6-22 sierpnia wtedy Justyna miała być na zasłużonym odpoczynku u swojej babci. Ale jak odkrył detektyw, którego wynajęłam była nie pod Lublinem, ale w Londynie, no popatrz takie małe niedopatrzenie. Udała się tam do Harrego, który w zamian za dobrze przez nią zdany test na prawo jazdy ufundował swojej dziewczynie wakacje w tak kochanym przez nią mieście. Miała również poznać jego mamę i siostrę i resztę bliskich. Directionerki jak mogłyście wtedy to przeoczyć, że Harry był przez 2 tygodnie z dziewczyną. Ale nie o tym, trudno gapiostwo, ale jak się dowiedziałam ich historia zaczęła się kiedy Justyna była ze szkolną wycieczką na dwa tygodnie w USA kiedy to 1D mieli trasę. Kiedy Harry udał się na spacer zobaczył w oknie tą piękną polkę. Ponieważ nauczyciel i opiekun Justyny był taki rozgarnięty, że dał się okraść na ulicy i on zamiast zostawić bilety powrotne w hotelu to codziennie chodził z walizką. Jako że bilet taki kosztuje zwłaszcza z tak krótką rezerwacją część pieniędzy uczniowie musieli zarobić sami. A w USA najlepiej zarabia się na myciu okien lub myciu samochodów. Justyna jako ta najbardziej słodka i urocza pierwsza znalazła pracę, wkręciła swoją najlepszą przyjaciółkę "a wy nie ogarnięte osły sobie radźcie sami na mało opłacanym zmywaku joł". I kiedy myła okno w jednym w domu na obrzeżach miasta wypadł jej płyn była co prawda na parterze, ale że leniuch nie chciało się iść na około stwierdziła, że powygłupia się, będzie jak Jane z Tarzana. Z prześcieradła zrobiła linę przywiązała jedną część do kaloryfera drugą wyrzuciła za okno i zwinnym ruchem wyskoczyła na powietrze. Traf chciał, ze wtedy ulicą przechadzał się Harry Styles ulubieniec dziewczyny. Jej akrobacja zrobiła na nim takie wrażenie, że chłopak w skowronkach do niej podbiegł. Dziewczyna z płynem w dłoni chciała wdrapywać się do budynku usłyszała za sobą głos dobrze jej znany i taki, który działał na nią jak nic innego. Swoimi zadbanymi dłońmi z miętowymi paznokciami sprawdziła czy czasem nie ma słuchawek w uszach, ale nie uszy czyste. Ponownie usłyszała głos męskiego anioła. Odwróciła się na pięcie swoich pięknych miętowych conversów. I myślała, że śni. Szybko zebrała się w sobie, nie chciała dać nic po sobie poznać. Chłopaka uroda dziewczyny przyćmiła, ale zdołał zapytać czy nie miałaby ochoty wyjść z nim gdziekolwiek. No skoro gdziekolwiek to się zgodziła. Chłopak miał przyjść po nią w wyznaczony przez Justyne adres. Jej siostra Ala przyszykowała ją na ten wieczór specjalnie. Godzina O, dzwonek do drzwi dziewczyna otwiera drzwi stoi przed nią chłopak jej marzeń z rozdziawioną buzią i bukietem róż, które właśnie opadł do dołu. Justyna uważała, że wygląda dobrze, kompletnie nie zrozumiała zawiedzionej miny chłopaka. Harry zaczął się zastanawiać czy dziś coś pił czy może to kolejny głupi żart Louis'a, który już 2 razy wkręcał go z dziewczyną, która mu się spodobała i 2 razy nic z tego nie wyszło. Harry zapytał o co chodzi przyjacielowi, ale Justyna natychmiast sprostowała, że jej i Ali chodziło tylko o to by nie musiała jutro czytać, że jest nową dziewczyną Harrego i ciekawe ile związek potrwa, a jak dowiedziałyby się dziewczyny w Spolsce że jest z ich kraju nie miałaby życia totalnie, dlatego postanowiły ucharakteryzować ją na Louis'a. Harry zrozumiał, był jeszcze bardziej oczarowany dziewczyną. Trzeba przyznać, że Ala to mistrz charakteryzacji! Udali się do francuskiej restauracji. Restauracja była w połowie przepełniona, ale dało się zauważyć kilka fanek zespołu i dało się usłyszeć szepty niedowierzania, w końcu kilka dni temu Louis napisał, że Larry to BULLSHIT, a teraz idzie z nim na romantyczną kolację przy świecach. Para postanowiła nie zwracać uwagi na szepty. Po zjedzonym posiłku Harry poprosił dziewczynę o numer ta po godzinnym błaganiu chłopaka uległa kiedy odprowadzał ją do jej tymczasowego miejsca pobytu dziewczyna zapisała sobie numer chłopaka jako Mr Styles, a on stwierdził, że skoro tak to zapisze jej numer w swoim najnowszych iPhonie 5 jako Mrs Styles. Rozbawiło to dziewczynę, nie chciała się zgodzić, ale w sumie stwierdziła, że zabawna sprawa. W końcu dotarli do mieszkania Ali, Justyna postanowiła wrócić do hotelu wynajmowanego przez jej klasę z samego rana, musiała w końcu pozbyć się charakteryzacji. Na pożegnanie Harry pocałował dziewczynę, czuł się dziwnie patrząc na jej twarz i widząc Louisa, ale się przemógł i był to najlepszy pocałunek jego życia najprawdopodobniej. Nagle zza auta wyskoczyło dwóch paparazzi. No masz Justyna szybko wskoczyła do bramy i otworzyła drzwi do mieszkania a Harry zasłaniając twarz płaszczem wskoczył do taksówki. Kiedy dziewczyna weszła na twittera zobaczyła, że Harry ją obserwuje, odetchnęła z ulgą, że chłopak nie zna polskiego, bo to co czasem wypisywała ze swoją siostrą i BFF o Harrym..ah lepiej nie mówić. W każdym twitter oszalał. Dziewczyny zaczęły umieszczać zdjęcia całującego się Hazzy i „Louisa” . Jedno tylko było nie spójne jak Harrym mógł być z Louisem kiedy on był z Eleanor i jego mamą. I dlaczego chłopcy nie mieszkają w jednym hotelu? ZAGADKA ROKU .

3 komentarze:

  1. oO
    To było według mnie dziwnee i troche nie zrozumiałe :/

    OdpowiedzUsuń
  2. skomplikowane, ale... zrozumiałam

    OdpowiedzUsuń