_________________________________________________________________
*LE IMAGIN
Ślub twój i Harry'ego. Cholernie się denerwujesz, bo jeszcze pięć minut i 12, czyli rozpoczęcie, a jego jak nie było, tak nie ma.
Siedzisz w zachrystii sama.
Minutę przed 12 dzwoni telefon.
- Harry, ty cholerny idioto! Jak mogłeś mnie zostawić! Nigdy w życiu ci tego nie wybaczę! - wrzeszczysz jak opętana.
- Ale... Ja jestem od kwadransu przed ołtarzem... Wszyscy cię szukają, a ciebie nigdzie nie ma...
Okazało się, że pomyliłaś kościół. Amen.
Okazało się, że pomyliłaś kościół. Amen.
dobre . xd hahahahahahha ;DD
OdpowiedzUsuńha ha genialne
OdpowiedzUsuńHahahahahhah boze xdd
OdpowiedzUsuń