niedziela, 28 października 2012

Louis (+18)

Siedzieliście w szóstkę w salonie. Ty, Louis, Harry, Niall, Liam i Zayn. Oglądaliście jakiś nudny film. Nagle do Zayna zadzwonił telefon. Okazało się, że to ich menadżer i muszą wyjść. Louis wyszedł z chłopcami na korytarz. Wrócił do ciebie po trzech minutach.
[Ty] Dlaczego nie poszedłeś z nim..
Nie zdążyłaś dokończyć, gdyż Lou przerwał ci namiętnym pocałunkiem.
[Louis] Wolę być z tobą. - uśmiechnął się słodko.
Usiadł na kanapie, obok ciebie. Wtuliłaś się w niego. Wyszeptał ci do ucha kilka razy, że cię kocha. Uśmiechałaś sę do siebie po tych słowach. Uwielbiałaś, gdy to robił. Wyszłaś na chwilę do kuchni. Sama nie wiedziałaś po co. Stanęłaś, rozejrzałaś się i wróciłaś do ukochanego. Usiadłaś na niego okrakiem i zaczęliście się całować. Dotykał twojej pupy. Podobało ci sie to. Uśmiechałaś się niegrzecznie. Wiedział co masz na myśli. Zdjął twoją bluzke. Dłońmi zaczął jeździć po twoim nagim ciele. Łaskotało cię to. Uśmiechałaś się. Gładził twoje plecy. Nagle stanik zaczął mu przeszkadzać, ale przez chwilę nic z nim nie robił tylko dalej kreślił ruch dłońmi na twych plecach.
[Ty] Odepnij go w końcu. - wyszeptałaś.
Uśmiechnął się zadziornie. Zrobił tak jak chciałś. Odpioł go delikatnie i ściągnął z ciebie. Popatrzył na twoje piersi, następnie w twoje oczy. Złożył zachłanny pocałunek na twoich ustach. Pragnęłaś go. Zaczęłaś całować jego szyję.
[Louis] Spokojnie kochanie.
[Ty] Chcę ciebie. Tak bardzo.
Językiem zaczęłaś bawić się jego uchem. Doszłaś do ust. Robiłaś to tak namiętnie jak nigdy. Zachłannie. Gryzłaś delikatnie jego wargi. Odchyliłaś się od niego. Wzięłaś jego dłonie w swoje i przyłożyłaś do swoich piersi. Chciałaś by je pieścił. Robił to tak delikatnie. Strasznie cię to podniecało. Pieścił sutki. Twoja kobiecość robiła się wilgotna. Podniecał cię. Pozbyłaś się jego koszulki. Zaczęłaś zakreślać koliste ruchy na jego ciele. Składałaś na nim pocałunki. Byłaś głodna jego bliskości. Chwycił cię dosyć mocno. Zdziwiłaś się, nie wiedziałaś co robi. Ułożył cię na kanapie. Chciał nad tobą górować. Tak sie też stało. Zdjął twoje szorty razem z bielizną. Zaczął dotykac twojej wilgotnej kobiecości. Drżałaś. Wzdychałaś. Przygryzałaś wargę. Przesuwał dłońmi po twoim boku. Zamruczałaś. Nie chciałaś, żeby przestawał. Całował twoja szyję, pieścił ucho. Odsunął sie od ciebie i zdjął spodnie. Wrócił. Przygniótł cię swoim ciałem. Wbiłaś mu paznokcie w plecy i przyciągnęłaś bliżej. Ogrzewał cię ciepłem swego ciała. Nie chciałaś już dłużej czekać. Wpił się zachłannie w twoje usta. Kąsał wargi. Mocno pieścił twoje piersi. Ściskając, ugniatając. Zaczął całować twoją kobiecość. Wzdychałaś głośno. Dłońmi objął twoje biodra. Gwałtownie jeździł po niej językiem, ale nie sprawił ci bólu, lecz wielką przyjemność. Nie był zbyt finezyjny, ale tego właśnie chciałaś. Niegrzecznego Louisa, który doprowadzi cię na szczyt. Twoje ciało pulsowało, serce mocniej biło. Pieścił cię mocno. Sama nadziewałaś się na język, dążąc do rozkoszy. Dotarłaś na szczyt, lecz on nie dał ci odpocząć. Całował zachłannie zostawiając na ustach smak własnej kobiecości. Rozsunął twoje uda i wbił się głęboko. Uniosłaś biodraa. Gwałtownie wykonywał ruchy. W przód i w tył. Sięgał do samego końca i wycofywał się. Jęczałaś z rozkoszy. Twoje ciało reagowało falami dreszczy. Mięśnie się napinały w oczekiwaniu na nadchodzącą przyjemność. Zaważyłas grymas na jego twarzy, który zwiastował nadchodzący koniec. Przeżywałaś rozkosz. Po chwili skończył. Cała byłaś przesiąknięta jego zapachem. Pocałował cię w szyję. Zsunął się bez słowa. Spojrzałaś jak idzie w kierunku łazienki. Nie miałaś siły, ani ochoty wstawać i się ubierać. Chciałaś jeszcze chwilę nacieszyć się tym co wydarzyło się kilka minut wcześniej. 

1 komentarz:

  1. O jejku :D
    Te imaginy są świetne.
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://wikussiaonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń