wtorek, 30 października 2012

Liam (+18)

To jest tak jakby smutny ze szczęśliwym zakończeniem xd

@Alice1SS
________________________________________________________

- To jest bez sensu ! Po cholerę kolejny raz wstrzynasz kłótnie ?!
- Ja ?! Jak zwykle zrzuć wszystko na mnie ! Bo przecież ty nigdy nie jesteś winna !
- Nie powiedziałam, że nigdy, ale na pewno nie teraz. - prychnął.
- Wiesz co to jest śmieszne ! To nie ja zacząłem temat dziecka !
- No to powiedz mi jeszcze, że to przez to, że chcę mieć z tobą dziecko ?!
- [Twoje imię] rozmawialiśmy o tym dużo razy. Jesteśmy jeszcze młodzi, a ja mam zespół. Poczekajmy..
- Ile ? Ile mam czekać ?!
- Nie wiem.
- Dopóki nie rozpadnie się One Direction ?! Zastanów się czy ty w ogóle chcesz ze mną być ! Bo jakoś ostatnio tego nie widzę ! Wszystkie nasze rozmowy kończą się tak samo. Mam już dosyć. - chwyciłaś kurtkę i wybiegłaś z domu trzaskając drzwiami.
Tak bardzo marzyłaś o dziecku. Miałaś już dwadzieścia pięć lat więc wydawał cię się to jak najlepszy wiek. Ale każda wasza rozmowa - już nie tylko ta o dziecku - kończyła się kłótnią. Przemyślałaś sobie dużo rzeczy i gdy zaczęło padać wróciłaś do domu.
- W końcu jesteś. Martwiłem się. Nie odbierałaś telefonu. - chciał cię przytulić, ale ty nie miałaś na to zbytnio ochoty. - Kochanie masz zamiar się na mnie gniewać do końca dnia ?
- Nie. - odpowiedziałaś krótko i pobiegłaś na górę. Usiadłaś na łóżku i wzięłaś laptopa. Musiałaś wysłać coś kumpeli z pracy. Liam usiadł obok i spoglądał na ciebie pożądliwym wzrokiem. Nie przejmowałaś się tym zbytnio. Robiłaś to co musiałaś zrobić. Chciał odłożyć laptopa.
- Co ty wyprawiasz ?! - zbulwersowana.
- Chce się z tobą kochać.
- Teraz nagle ci się zachciało. Ja nie mam ochoty. - odwróciłaś wzrok i dalej grzebałaś w komputerze.
- Dlaczego ty jesteś taka uparta. Chcę mieć z tobą to dziecko.. - powiedział to tak jakby z musu, żebyś przestała się na niego gniewać.
- Czy ty wiesz o czym ty mówisz ? O dziecku. DZIECKU. To nie jest jakaś zabawka, że sobie powiesz no chcę tego misia, ale może za chwilę go wyrzucę jak mi się znudzi. Ile ty masz lat ? Nieraz myślę, że jesteś totalnie niedojrzały. Denerwuje mnie twoje zachowanie. - zirytowałaś się.
- Dobrze wiem o czym mówie. Wiem co to znaczy DZIECKO. Chcę je z tobą mieć, ale nie wiem czy ty chcesz bo skoro jestem taki niedojrzały..
- Liam skończmy ten temat dzisiaj. Ja już nie mam siły o tym rozmawiać. Zostaw mnie samą jeśli możesz.
- Jak sobie życzysz.. Może jeszcze mam spać dzisiaj na kanapie co ? - spytał sarkastycznie.
- To weź poduszkę będzie ci wygodniej. - uśmiechnęłaś się głupio i usłyszałaś tylko trzaśnięcie drzwiami. Ostatnio między wami było coraz gorzej. Wieczorem zeszłaś do kuchni. Przechodząc przez salon zobaczyłaś jak Liam zasnął na kanapie oglądając mecz. Oczywiście nie obyło się bez piwka. Ogarnęłaś wszystkie śmieci i go obudziłaś.
- Idź do łóżka jak chcesz spać.
- To ty jednak chcesz, żebym spał w sypialni. Masz na mnie ochotę ? - uśmiechnął się łobuzersko i wykonał trik brwiami.
- Głupku ty. Zaraz przyjdę. - uśmiechnęłaś się.
Po chwili byłaś już w sypialni. Leżał na łóżku. Usiadłaś na niego okrakiem. Zaczęliście się namiętnie całować.
- Naprawdę chcesz mieć ze mną dziecko ? - spytałaś nagle.
- Oczywiście, że tak. - przejął górę. Chwycił cię za biodra i po chwili on leżał na tobie. Swoim ciałem przycisnął cię do łóżka. Pieścił szyję i muszelkę ucha. Zdjęłaś jego koszulkę. Dotykałaś jego nagie ciało. Teraz on zdjął twoją bluzkę i stanik. Językiem sprawiał ci przyjemność. Sutki były twarde jak kamień. Robił to w cudowny sposób. Zjeżdżał coraz niżej. Zdjął spodnie razem z majtkami. Dotykał twojej kobiecości. Wilgotniałaś pod jego dotykiem. Wiłaś się. Twoje biodra tańczyły. Wzdychałaś. Zaczął ją całować. Następnie prowadzić do rozkoszy poprzez język. Sama natykałaś się na niego. Tak bardzo chciałaś czuć. Pragnęłaś go. Zlizywał wszystkie soki.
- Wejdź we mnie. - wysapałaś. Byłaś tak podniecona jak nigdy. Robił to w inny sposób. Tak cię jeszcze nigdy nie pieścił.
Posłuchał cię. Odpiął spodnie i po chwili delikatnie w ciebie wszedł. Wchodził powoli i wychodził. Z chwilą robił to coraz mocniej. Ocierał się o ścianki. Oboje jęczeliście. Szybko i gwałtownie. Całą swoją długością. Co kilka chwil składał na twoich ustach pocałunek. Łóżko nawet zaczęło odczuwać wasze namiętności. Całe chodziło. Przyparłaś dłonie do ściany. Nie mogłaś wytrzymać. Fale dreszczy przechodziły przez ciało. Krzyczałaś wręcz z rozkoszy. Doszedł na szczyt. Ty już miałaś chyba z trzy orgazmy. Wypuścił w tobie swoje soki. Poruszał się delikatnie. Nie chciałaś by przestawał. Nie chciałaś kończyć tak cudownego seksu. Chciałaś jeszcze. Wbiłaś paznokcie w jego plecy i przyciągnęłaś do siebie. Wiedział, że nadal masz ochotę. Znowu przyspieszał tempa. Mocno. Wchodził i wychodził. Cała tańczyłaś pod jego objęciami. Byliście jednością. Jednym ciałem. Zacisnęłaś palce na prześcieradle. Jęczeliście oboje. Kolejne fale przechodziły przez wasze ciała. Poruszał się w tobie jeszcze przez chwilę aż w końcu wyszedł. Opadł obok ciebie. Czułaś się spełniona.
- Na pewno zapamiętamy tę noc. - pogłaskałaś jego policzek i złożyłaś na ustach czuły pocałunek.


4 komentarze:

  1. uhuhu..! fajne.. :) i potem było dziecko.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie pisze nic o gumkach to raczej tak : )

      Usuń
  2. przeczytałam wyjdź za mnie zamiast wejdź we mnie

    OdpowiedzUsuń