OK! Czy tylko według mnie ta dziewczyna ma zajebisty talent? Matko to było G E N I A L N E!!
Jak to wszystko opisała, tą rozpacz i wgl! Gdybym nie była chora pewnie bym płakała CONGRATS!
Napisane przez: Nikki
link do one-shota: http://live-while-were-young-people.blogspot.com/2013/04/theres-nothing-like-us-theres-nothing.html
____________________________________________________________________________
W tym imaginie posłużyłam się tekstami piosenek Justina Biebera, Taylor Swift oraz Carly Rea Jepsen ;)
Miłego czytania i zachęcam do komentowania ;)
Leżałaś obok Harrego całkiem naga, jedyne co okrywało twoje blade ciało to prześcieradło. Powoli docierały do Ciebie wspomnienia ubiegłego wieczoru. Jak co rano budzisz się i odtwarzasz co się działo. Alkohol, który lał się litrami, narkotyki, które dziwnym trafem wylądowały w twoich dłoniach. Głośna muzyka, bar. Nie, to był raczej klub nocny, do którego poszłaś razem z Harry'm jak co noc, co wieczór. Historia lubi się powtarzać. Nie pamiętasz kiedy przestałaś kontaktować, nie pamiętasz w którym momencie wieczoru wylądowałaś w objęciach równie pijanego loczka, wszystko jest za jedną wielką ścianą. Ścianą z mgły, której nie możesz przejść, nie możesz odnaleźć żadnej malutkiej luki do wspomnień. Do twoich oczu napłynęły łzy, których nie mogłaś zatamować, dobrze, że Harry śpi inaczej znowu by na Ciebie krzyczał, że beczysz bez powodu, że nie taka była umowa. Słyszałaś te słowa co rano, za każdym razem kiedy chłopak się budził kazał Ci wyjść z mieszkania i wrócić wieczorem, czemu się na to zgadzałaś? Dlaczego byłaś taka uległa? To pamiętasz i to bardzo dobrze. Wszystko wraca co rano jak kalejdoskop wspomnień.
Znasz Harrego od kilku lat, zawsze mieliście dobry kontakt, jako dzieci kąpaliście się w jednym basenie, jedliście z jednego talerza, używaliście tych samych foremek do piasku na wakacjach. Jednak z wiekiem, coś się zmieniało. Ty piękniałaś, on dorastał, zmienialiście się. Ty stałaś się piękną prawie dorosłą kobietą, on… On stał się ideałem. Zielone kuszące spojrzenie, bujna czupryna z ciemnych loków, i ten uśmiech. Uśmiech, który powalał, o którym marzyło wiele. Te słodkie dwa dołeczki w policzkach, śmiech głos, sprawił, że poczułaś coś do przyjaciela, do chłopaka którego znasz od kołyski. Pewnego dnia siedzieliście u Niego w pokoju śmiejąc się, rozmawiając, wieczór jak każdy inny. Jednak tym razem rodziców Harrego nie było w domu. Co prawda nie widziałaś w tym nic dziwnego ponieważ często zostawiali was samych wychodząc do przyjaciół. Chłopak zaproponował Ci zostanie na noc. Od razu się zgodziłaś, zadzwoniłaś do mamy mówiąc, że zostajesz u Harrego i będziesz dopiero rano, ta się zgodziła. Późnym wieczorem chłopak podał Ci swoją koszulkę do spania sam został tylko w bokserkach. Często widziałaś go w takim wydaniu, jednak tym razem spodobał Ci się, nie w sposób przyjacielski, popatrzyłaś na niego jak dziewczyna zakochana w chłopaku, ten się uśmiechnął i wskazał Ci drzwi do łazienki. Tak ściągnęłaś z siebie spodnie i koszulkę ubierając za dużą bluzkę chłopaka i pozostałaś w samych majtkach. Włosy z czepiłaś w luźnego warkocza i wyszłaś. Harry siedział na podłodze, podeszłaś do niego i usiadłaś obok. Po chwili, ten przysunął się do Ciebie i pocałował w szyję. Nie odmawiałaś, podobało CI się, miałaś nadzieje, że chłopak czuje do Ciebie to samo.
-{t.i} musimy porozmawiać- zaczął chłopak patrząc głęboko w twoje oczy.
-rozmawiajmy. Robimy to od kilku lat- zaśmiałaś się.
-Chodzi o to, ja widzę jak ty na mnie patrzysz, wiem , że Ci się podobam, i ty nie jesteś mi obojętna- zaczerwieniłaś, się. Sądziłaś, że dobrze ukrywasz swoje uczucie do Loczka.- i mam propozycje, możesz odmówić, ale czy nie chciałabyś.. nie chciałabyś zostać moją przyjaciółką od seksu, Wiem, jesteś moją przyjaciółką od wielu lat i nie chcę tego zaprzepaścić, ale pociągasz mnie i chciałbym się z Tobą przespać. Sam sex, bez uczuć. Zostalibyśmy przyjaciółmi.
-Harry, ja nie…- chciałaś cos powiedzieć jednak chłopak wbił w ciebie swoje usta nie pozwalając się odezwać. Kiedy poczułaś jego malinowe usta na sobie oddajesz mu się. Harry przyciąga Cię do siebie wkładając dłonie pod koszulkę, która sam Ci przed chwilą dał. Zgadzasz się na wszystko co robi, wszystkie jego czyny. Po chwili leżysz naga u niego na łóżku, a twój przyjaciel wchodzi w Ciebie dając Ci niebotyczną rozkosz. Wiedziałaś kim się stałaś tamtego wieczoru, wiedziałaś kim jesteś do teraz.
Leżysz znowu w jego łóżku, tak jak wtedy pierwszy raz i drugi i trzeci i dziesiąty. Straciłaś rachubę w liczeniu, albo może przestałaś liczyć? Nie wiesz, nie pamiętasz. Po twoich policzkach spłynęły łzy, bo wiesz, że straciłaś przyjaciela. Już ze sobą nie rozmawiacie, tak jak kiedyś, nie spędzacie tyle czasu razem. Tylko sex i nocne imprezy, zgodziłaś się tak żyć, ponieważ kochałaś swojego przyjaciela, którego straciłaś. Czujesz, że nie kochasz chłopaka, którym się stał. Wasze nocne zabawy nie sprawiają Ci takiej przyjemności jak na początku, przestałaś coś czuć kochając się z nim.
Nagle poczułaś jak chłopak się przebudza, szybko starłaś łzy i odwróciłaś się do niego plecami, udając, że śpisz. Czułaś jak się przeciąga i głęboko wciąga powietrze z powrotem opadając na łóżko. Jego dłoń zaczęła zataczać kręgi opuszkami palców na twoich nagich plecach, przez co przeszedł Cię dreszcz. Drugą dłonią złapał Cię za piersi i pocałował w szyję, wiedział, że nie spałaś.
-musisz już iść- wyszeptał Ci do ucha- byłaś cudowna, widzimy się dzisiaj?
Wiedziałaś, że usłyszysz to pytanie. Słyszysz je co rano z powrotem wieczorem przychodząc, nie umiesz się od niego uwolnić, nie umiesz go zostawić. Jednak postanowiłaś dzisiaj to zakończyć. Nie pozwolisz tak mu się traktować, nigdy więcej. Odwróciłaś się do niego twarzą chcąc mu powiedzieć, że nie przyjdziesz dzisiaj i już nigdy więcej, jednak chłopak Cię wyprzedził.
-Kurwa {t.i} znowu beczała? – uniósł ton głosu- Wkurwiasz mnie tym, pamiętasz jaka była umowa, sam sex, bez uczuć. Ja nic do Ciebie nie czuję słyszysz? Jesteś moją przyjaciółką, ale nie dziewczyną, pamiętasz?- pokiwałaś głową- więc czemu co rano płaczesz? Wiesz jak mnie to boli, że to mnie rani, chcesz mnie krzywdzić?- Pocałował Cię w usta- teraz idź, widzimy się rano.
Wstałaś, pozbierałaś swoje ubrania z podłogi, szybko się ubrałaś i wyszłaś z mieszkania byłego przyjaciela. Wybuchłaś płaczem, donośnym płaczem i nie mogąc się opanować wróciłaś do domu. Wyciągnęłaś spod szafy dwie duże torby i zaczęłaś się pakować, postanowiłaś wylecieć do Ojca do Włoch. Nie możesz już tak żyć, z nim. Mamie powiedziałaś, że lecisz aby spędzić trochę czasu z tata, nie podając prawdziwego powodu. Usiadłaś przy biurku, wyciągnęłaś kartkę papieru i napisałaś do Harrego.
„Harry nie wrócę do Ciebie ani dzisiaj, ani jutro, nigdy. Nie chcę być twoją zabawką, którą wykorzystujesz i udajesz, że wszystko jest ok. Nasza umowa wygasła, nie ma jej, nie ma nas. Ostatnio myślałam, myślałam o tym co mieliśmy. Wiem, że to było trudne, to wszystko co wiedzieliśmy. Upijałam się, by zapomnieć o bólu. Chciałam dać Ci wszystko, na co zasługiwałeś. Bo nigdy nic Cię nie zastąpi .Nic nie sprawi, że będę czuła się tak jak przy Tobie. Wiesz, że nie ma tutaj nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić. I wiem, że nie znajdę miłości, aż tak prawdziwej jak do Ciebie. Utknęłam w prawdziwym złym śnie, I czuję, że dla mnie to coś zupełnie nowego. Powinnam być w twoich ramionach, ale leżę u twych stóp. To była naprawdę ciężka noc. I tylko trzymam swoją poduszkę mocno .Nie pokochasz mnie z powrotem, nie to nie jesteśmy ty i ja. Dzisiaj kończę z Tobą. Bo wiedziałam, że będziesz problemem, gdy tylko się pojawiłeś. Teraz się tego wstydzę .Zabrałeś mnie do miejsc, w których nigdy nie byłam. Dopóki mnie nie odstawiłeś. Wyjeżdżam i już nigdy się nie zobaczymy”. Żegnaj Harry. {t.i}
Zapakowałaś swoje bagaże do samochodu i pojechałaś pod mieszkanie byłego przyjaciela, wiedziałaś, że go nie ma, ale kiedyś dorobił Ci kopię więc bez problemu weszłaś do środka. Poczułaś jego zapach, łzy napłynęły Ci do oczu. Dłonią przejechałaś po ścianach dotykając je ostatni raz. Usiadłaś na łóżku na którym się dzisiaj obudziłaś, i poczułaś falę wspomnień. Dobrych i złych. Nie mogłaś tu już dłużej wysiedzieć. Położyłaś wszystkie rzeczy Harrego jakie miałaś, lub dostałaś od niego na łóźku a u góry kartkę papieru z informacja dla niego. Ostatni raz popatrzyłaś na jego mieszkanie i wyszłaś zatrzaskując drzwi kracząc tym samym pewien etap w życiu, którego nigdy nie zapomnisz. Kiedyś tu wrócisz, wrócisz do tego miasta, do starych znajomych, może jeszcze kiedyś zobaczysz twarz Harrego, ale wtedy będziesz silniejsza niż dotychczas i nie uronisz ani jednej łzy ponownie stając z nim twarzą w twarz . Pojechałaś na lotnisko.
Stałaś w kolejce po bilet rozmyślając. Myślałaś, myślałaś, że kiedy to wszystko jest już skończone, to powraca tylko przez mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień. Powraca wszystko, za wyjątkiem jego samego.
Czułaś, że to wszystko tak się zakończy. I naprawdę, nie chodziło Ci tutaj o jego słowa, czy czyny.
Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie możesz być pewna czy kiedykolwiek poczujesz coś podobnego. I nie wiesz , czy powinnaś to poczuć.
Wiedziałaś, że jego świat poruszał się zbyt szybko i spalał wyjątkowo jasnym płomieniem.
Najgorszą częścią tego wszystkiego, nie było utracenie jego. Tylko to, że zatraciłaś siebie.
Czułaś, że to wszystko tak się zakończy. I naprawdę, nie chodziło Ci tutaj o jego słowa, czy czyny.
Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie możesz być pewna czy kiedykolwiek poczujesz coś podobnego. I nie wiesz , czy powinnaś to poczuć.
Wiedziałaś, że jego świat poruszał się zbyt szybko i spalał wyjątkowo jasnym płomieniem.
Najgorszą częścią tego wszystkiego, nie było utracenie jego. Tylko to, że zatraciłaś siebie.
Nagle poczułaś wibracje w telefonie. To był On. Nie odebrałaś. Po chwili kolejne wibracje tym razem esemes. Odczytałaś „ Gdzie jesteś, musimy porozmawiać” odpisałaś „ Nie ma nas, i ja nic nie muszę”
Nie dostałaś odpowiedzi, więc miałaś nadzieję, że to koniec, koniec rozdziału. Jak bardzo się myliłaś, kiedy po upływie mniej więcej 20 minut usłyszałaś swoje imię na lotnisku, odwróciłaś się i ujrzałaś Loczka. Wiedziałaś skąd wie, rozmawiał z twoja matka. Miałaś już bilet i siedziałaś na krześle czekając na odprawę bagażową. Miałaś nadzieję, że Cię nie zobaczy, jednak się myliłaś, po raz kolejny. Podbiegł do Ciebie.
Nie dostałaś odpowiedzi, więc miałaś nadzieję, że to koniec, koniec rozdziału. Jak bardzo się myliłaś, kiedy po upływie mniej więcej 20 minut usłyszałaś swoje imię na lotnisku, odwróciłaś się i ujrzałaś Loczka. Wiedziałaś skąd wie, rozmawiał z twoja matka. Miałaś już bilet i siedziałaś na krześle czekając na odprawę bagażową. Miałaś nadzieję, że Cię nie zobaczy, jednak się myliłaś, po raz kolejny. Podbiegł do Ciebie.
-{t.i} Proszę nie zostawiaj mnie, nie rób mi tego.
-Harry, postanowiłam. Wylatuję to co było między nami jest skończone, nie chcę być twoja koleżanką od seksu.
-Bądźmy przyjaciółmi jak kiedyś proszę. Nie zostawiaj mnie – z jego oczu spłynęły łzy.
-nie ma już nas, mówiłam ci to już. Nie ma już mojego przyjaciela w człowieku który stoi przede mną. Nie ma tam chłopaka, którego pokochałam jako nastolatka. Nie ma dzieciaka z którym budowałam babki z piasku.
-jest tam, jest. Zatracił się na chwilę, spójrz, spójrz w moje oczy, proszę. – poniósł moją brodę do góry powodując, że spojrzałam w jego zielone tęczówki, które były przepełnione bólem.
-Przez ostatnie miesiące byłam dla ciebie tylko zabawką. Wyjeżdżam Harry. Może kiedyś wrócę.
-a ja dla Ciebie nie byłem zabawką?- krzyknął- bawiłaś się równie dobrze ze mną co ja z tobą.
-Czy ty siebie słyszysz? Wiedziałeś, że Cię kocham kiedy mi zaproponowałeś ten głupi układa, wiedziałeś co czułam płacząc co rano budząc się w twoich objęciach. To koniec, słyszysz Koniec.
Nagle chłopak Ci pocałował, nie oderwałaś się. Ostatni raz oddałaś mu pocałunek, przepełniony bólem, żalem, rozpaczą, łzami. Ostatni raz czułaś jego zapach, dotyk. Oderwałaś się od niego. I już miałaś iść kiedy złapał Cię za nadgarstek.
-proszę nie ściągaj tego i nigdy o mnie nie zapominaj- zaczepił Ci na nadgarstku piękną bransoletkę z napisem „ Remember „ I dwie małe literki. Pierwsze literki waszych imion. – obiecaj , że mnie nie zapomnisz.
-obiecuję- odpowiedziałaś ostatni raz odwracając się w stronę chłopaka.
Daj coś +18 o hazzie XD
OdpowiedzUsuńWow, to było świetne, aż brak mi słów <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńNiesamowite :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twojego bloga. !!!
Zapraszam do mnie :
http://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/
Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńwww.dont-let-me-go-imaginy-one-direction.blogspot.com
Weronika
Dodaj 2 cz. Bo rycze jak małe dziecko
OdpowiedzUsuńGłupie a nawet chore. Pisanie imaginów wychodzi ci dobrze. Ale ten !
OdpowiedzUsuńJezuu.. to nie ona pisze!
UsuńMi się bardzo podoba! Szukaj dalej takich zajebistych!
OdpowiedzUsuńMrs. Mary Styles Tomlinson ♥
Daj 2 część!
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger, szczegóły na http://my-happiness-is-very-sad.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńjest cudowny, naprawdę bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, dopiero zaczynam, też piszę imaginy :)
http://one-direction-aka-my-life.blogspot.com/
Pięknę *_* wzruszyłam się :)
OdpowiedzUsuńPiękny <33
OdpowiedzUsuńCzterej przyjaciele obdarzeni niezwykłymi zdolnościami spotykają tajemniczego chłopaka. Wkrótce na ich drodze staje urocza dziewczyna z mroczną przeszłością. Między Zayna i Cher wkrada się romans. Przyjaciele wpadają w tarapaty.
Jak skończy się ta znajomość? Czy zakochani będą mogli być razem? Czy uda im się pokonać zło i wrócić do dawnego stylu życia?
Dowiesz się tylko na stronie:http://fanfiction-zayn.blogspot.com/
PS. Proszę o komentrze i zapraszam na mojego drugiego bloga: http://imaginyzonedirectionxddd.blogspot.com/